za: https://medium.com/are-you-syrious
Otrzymaliśmy informację o niemal całkowitym paraliżu obozu Moria w grecji. Moria to piekło, które doprowadza ludzi do skrajnych emocji. W obozie/więzeniu, który zaplanowany został na przyjęcie ok. 2000 migrantów i migrantek, przetrzymuje się obecnie ponad 6000 osób. Brakuje właściwie wszystkiego – jedzenia, kocy, miejsc do spania, leków, sanitariatów, (…). Ludzie są zdesperowani.
Wczoraj wieczorem po raz kolejny wybuchły tam zamieszki. Wywołała je próba samobójcza, dokonana przez młodego syryjczyka, któremu odmówiono azylu i którego zmuszono do pozostania w Morii na czas nieokreślony, mimo że reszta jego rodziny została wypuszczona. W proteście przeciwko decyzji o jego zatrzymaniu mężczyzna wdrapał się na słup elektryczny. Przeżył, jednak doznał poważnych obrażeń.
Zamieszki rozpoczęły się około 19:30 i trwały do 22:00. Zatrzymano jakieś osoby, choć nie znamy ich liczby ani postawionych im zarzutów. Lekarze Bez Granic poinformowali, że podczas zamieszek przeciwko migrantom/migrantok użyto gazu łzawiącego, które spowodowały obrażenia u przynajmniej 6 osób, w tym 3 małych dzieci.