Grecja: eksmisje i przesiedlenia uchodźców

Z Polykastro w Grecji dostaliśmy taką informację. Dotyczy namiotów rozstawionych przez uchodźców pod stacją benzynową EKO. Przebywało tam co najmniej 2,5 tysiąca osób (WIDEO). To kolejna duża eksmisja takiego obozu po Idomeni, również niedaleko granicy z Macedonią/FYMRO.
Warunki przy stacji EKO nie nadawały się do stałego pobytu, mieliśmy stamtąd doniesienia o upokarzającym traktowaniu i wyzyskiwaniu migrantów, ale skazanie tych ludzi na kolejną tułaczkę albo rozwiezienie ich po obozach więziennych nie wydaje się rozwiązaniem. Oto treść wczorajszego doniesienia:

polykastro

EKO camp został dzisiaj eksmitowany. Teren był ogrodzony, policja zamknęła wszystkie drogi dostępu, ludzie w nim mieszkający zostali przewiezieni do wojskowych obozów. Tym razem policja nie użyła przemocy, co wcale nie czyni eksmisji mniej nieludzkiej. W obozie działało kilka grup dystrybujących jedzenie, radio, szkoła, centrum kultury. Mieszkało w nim ponad tysiąc osób. Teraz przewiezione zostały do w większosci zamkniętych obozów, które nie spełniają nawet minimum jakichkolwiek standardów. Nie chodzi tylko o ilość jedzenia i dostęp do higieny – te obozy to nic innego niż więzienia, w których czeka się na wyrok, czy zostanie się deportowanym. Poza czekaniem niewiele można zrobić. Nawet gdyby posiłki były wydawane przez wolontariuszy dniami i nocami, to nadal kwestia fundamentalnego prawa do wolności i godności, z którego migrantki i migranci regularnie oddzierani są od samego początku istnienia korytarza (nie)humanitarnego, aż po jego zamknięcie i podpisanie paktu z Turcją.
Po eksmisji Idomeni w mediach pojawiły się zdjęcia z obozów wojskowych, które ludzie komentowali jako “o niebo lepsze od brudu i błota” nieformalnego przygranicznego obozu, ale to pozory (nie tylko dlatego, że zdjecia zwyczajnie zakłamywały rzeczywistość, bo przedstawiały warunki dużo lepsze, niż te które panują naprawdę). Większość migrantek i migrantów jest teraz schowana przed oczami reszty świata, lecz przemoc stojąca za całą sytuacją tylko eskaluje – stała się jedynie mniej oczywista. Dopóki granice nie zostaną otwarte, żadne rozwiązanie jakie wymyśli UE (w kolaboracji z jakimkolwiek dowolnym rządem) nie będzie dobre.
Prawdopodobnie w najbliższych dniach zostanie eksmitowany również obóz pod hotelem Hara.

* EDIT: 14.06 obóz pod hotelem Hara także został wysiedlony. Jego mieszkańców skierowano do obozów Vassilika i Vagiochori, gdzie panują fatalne warunki, a dalsze losy przesiedleńców nie są znane. Info w języku angielskim TUTAJ.
W Grecji i innych krajach Europy trwają działania protestacyjne przeciw przeciągającemu się przetrzymywaniu uchodźców na granicach.